Stellantis stawia na przedłużacze zasięgu w EV
Stellantis wkracza w erę elektrycznych pojazdów z przedłużonym zasięgiem, prezentując swoją nową platformę STLA Frame. Podczas wtorkowego wydarzenia, firma zasugerowała, że V6 "generator" w modelu Ram 1500 Ramcharger nie jest tylko jednorazowym pomysłem, ale kluczowym elementem ich strategii wielopaliwowej dla kolejnych modeli w konstrukcji body-on-frame.
Platforma STLA Frame ma być modułową konstrukcją przystosowaną do pełnowymiarowych pikapów, lekkich pojazdów dostawczych i SUV-ów, takich jak Ram 1500 i Jeep Wagoneer. Na konferencji prasowej, dyrektor ds. architektury body-on-frame, Duane Schroeder, został zapytany o możliwości rozbudowy w kierunku większych modeli Ram HD czy mniejszych Jeep Wrangler lub Gladiator. Stwierdził, że obecnie skupiają się na modelach takich jak Ram 1500 REV i Ramcharger.
STLA Frame, jako platforma stworzona specjalnie dla BEV, zaakceptuje baterie cieczy chłodzone z pojemnością przekraczającą 200 kilowatt-godzin. Ta konstrukcja wspiera także szereg zaawansowanych funkcji elektryfikacji, takich jak ładowanie między pojazdami oraz z sieci. W modelu Ram 1500 REV panel mocy umieszczony w tylnej części może dostarczać 7.2 kilowaty energii, podczas gdy dodatkowy panel w bagażniku oferuje do 3.6 kilowata.
W swojej cięższej wersji, STLA Frame może być wyposażona w opony o średnicy 33 cali i oferuje maksymalny prześwit wynoszący 10.3 cala. Dodatkowo, możliwe jest zastosowanie zawieszenia pneumatycznego, co daje nadzieję na komfortowe warianty Ram 1500 oraz przyszłego elektrycznego Wagoneera. Włączenie SUV-ów w wersji body-on-frame w planach STLA Frame potwierdza wcześniejsze doniesienia o ich wprowadzeniu, a CEO Carlos Tavares specjalnie wspomniał o Jeepie i Ramie w swoim ogłoszeniu.
Mimo że STLA Frame koncentruje się na przyszłości elektrycznej, łatwo przystosowuje się również do silników spalinowych, systemów hybrydowych a nawet wodorowych. Wprowadzenie zestawu napędowego zasięgu 690 mil i architektury 800-woltowej w Ramchargerze będzie służyć jako flagowy przykład tej platformy, wyposażony w dwa silniki elektryczne, akumulator oraz silnik Pentastar V6 o pojemności 3.6 litra.
Choć CEO Stellantis, Carlos Tavares, był w przeszłości krytykowany za opóźnienia w pełnej elektryfikacji, obecna strategia z wykorzystaniem gazowych przedłużaczy zasięgu wydaje się być nie tylko rozsądna, ale również bezpieczna w obliczu obecnie słabnącego rynku EV.